Search for:
LKS Ceramik murem za prezesem

Rok olimpijski jest od lat w zapasach rokiem wyborczym. Po wyborze władz miejscowego klubu LKS Ceramik i regionu, którymi szefować będzie nadal Lech Pauliński, przyszedł czas na wybór prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego. Tym razem wybór odbywał się w nieco innych okolicznościach. Temperatura dyskusji też była, o czym zapewniają uczestnicy mniej żarliwa. Przyczyną była niespodziewana śmierć dotychczasowego sternika polskich zapasów śp. Grzegorza Pieronkiewicza.

Przypomnijmy ten w przeszłości uznany zawodnik stylu klasycznego, a później działacz sportowy zmarł nagle 18 października w wieku zaledwie 41 lat. 97 delegatów stanęło zatem przed trudnym wyzwaniem komu powierzyć władze na kolejne czterolecie. Silny i liczący się region w tej dyscyplinie sportu jakim jest Wielkopolska dysponował 9 mandatami. 3 z nich przypadły przedstawicielom LKS-u. Pauliński, Bronisław Pluta i przeglądający się od środka zakulisowym rozmowom po raz pierwszy Maciej Oprysiak podróżowali do Warszawy z wielkimi nadziejami. – Naszym celem jest dalszy rozwój zapasów. Dlatego interesują nas wizje kandydatów i to na ich podstawie ostateczne zdecydujemy jakiej osobie zaufamy oddając na nią głos, 5 grudnia- mówił Oprysiak. Wachlarz kandydatów był szeroki. Chęć objęcia tego stanowiska zgłosiły 4 osoby. Był wśród nich był wicemistrz olimpijski z Moskwy z 1980 r. Andrzej Suproń, jego młodszy kolega – mistrz olimpijski z Seulu 1988 r. i Atlanty 1996 r. – obaj specjalizujący się w stylu klasycznym. Stawkę uzupełniali Grzegorz Brudziński – dotychczasowy wiceprezes, a po śmierci Pieronkiewicza p.o. szefa związku i kolejny wiceprezes Maciej Zakowicz. Zanim doszło do głosowanie delegaci wspomnieli zmarłego prezesa. Władze PZZ przygotowały się do tego właściwie. Oprócz minuty ciszy, przygotowały specjalny filmik, w którym przypomniano zmarłego i jego zasługi dla tej znanej od starożytności dyscypliny sportu. Wszyscy delegaci czekali jednak niecierpliwie na najważniejsze rozstrzygnięcie. Ostatecznie w szranki stanęło 2 kandydatów: Suproń i Brudziński. Wroński zrezygnował, a Zakowicz nie złożył wymaganych dokumentów. Wszystko rozstrzygnęło się zatem w I turze. Zwyciężył Brudziński zdobywając 57 głosów, który pokonał Supronia, któremu zaufało 39 delegatów. Wyboru dokonało 96 osób uprawnionych do głosowania. Taki rozwój wypadków nie dziwi Oprysiaka. Jak podkreśla wiceprezes LKS-u Ceramik, klub jednoznacznie opowiedział się za Brudzińskim. – Powód jest prosty. Wybrany prezes stawia na nieustanny rozwój okręgów oraz znajdujących się tam klubów. Natomiast Pan Suproń w dużej mierze skupia się na mediach i sponsorach. Doceniając ich rolę, nas praktyków przekonał Brudziński. Co więcej w dalszej części rozmowy ujawnia dalsze szczegóły. Przed ostatecznym rozstrzygnięciem zwłaszcza stronnicy Supronia byli bardzo aktywni w poszukiwaniu głosów. Jednak Wielkopolska opowiedziała się za Brudzińskim, oprócz przedstawicieli poznańskiego klubu KS Sobieski. Ci uwierzyli w obietnice wysuwane przez srebrnego medalistę z Moskwy. Wybrano także zarząd. W skład 11-osobowego gremium weszła Agata Mikulska, która otrzymała największą liczbę głosów z wszystkich kandydatów – 66. W ten sposób na 99% wywalczyła sobie funkcję wiceprezesa. Czy tam się ostatecznie stanie, zdecydują sami kandydaci na pierwszym posiedzeniu, gdzie nastąpi ukonstytuowanie gremiów. Co do samych wyborów czujemy lekki niedosyt. Do pełni szczęścia zabrakło nam wyboru Bronisława Pluty na członka komisji rewizyjnej. Plucie zabrakło niewiele: zaledwie 4 głosów przy 36 oddanych na jego osobę- wylicza Oprysiak, pracujący w komisji statutowej podczas wyborów. –Natomiast rola prezesa Ceramika i Wielkopolskiego Związku Zapaśniczego tym razem związana była z czuwaniem nad prawidłowym głosowaniem. Delegaci powierzyli mu rolę przewodniczącego komisji liczącej głosy, z której to funkcji wywiązał się prawidłowo – kończy Oprysiak.

Dobry występ na MP Młodzików

Ogromnym sukcesem zapaśników LKS-u Ceramika zakończyły się MP młodzików do 14 lat w zapasach w stylu wolnym.

Mistrzowska impreza odbywała się po raz piąty w dniach 28-30 października. Tym razem areną zmagań były podpoznańskie Komorniki. Kadra trenerska w składzie Remigiusz Mayer, Justyna Stasierska i Iwan Izdebski, wraz z 10 zawodnikami miała po zawodach szczególne powody do dumy. Okazało się bowiem, że trenujący w krotoszyńskim klubie zawodnicy wywalczyli tytuł drużynowych wicemistrzów Polski.

Ostatecznie na ich koncie widniało 49 punktów. Tytuł championa powędrował do teamu ZKS Stal Rzeszów z 59 oczkami wliczanymi do klasyfikacji generalnej. Podium uzupełniła drużyna koszalińskiego LKS-u, której rywalizacja z Ceramikiem trzymała w napięciu do ostatniej kategorii Team z województwa zachodniopomorskiego ostatecznie uzbierał 48 punktów.

By unaocznić jaki to sukces, wystarczy podać ilość klubów reprezentujących się na macie. Ostatecznie swoje umiejętności zaprezentowali młodzi atleci, zrzeszeni w 50 klubach. Krotoszynianie swoje dokonania zawdzięczają ciężkiej pracy wykonywanej na treningach i doskonałej taktyce nakreślonej przez sztab trenerski.

Najwięcej powodów do radości sprawiła krotoszyńskim kibicom tej olimpijskiej dyscypliny sportu rywalizacja w kat. 59 kg. Po zaprezentowaniu całej palety zagrań technicznych, w finale znaleźli się dwaj zawodnicy LKS-u: będący w rewelacyjnej ostatnio formie Artur Gibasiewicz i Jakub Jasik. Co ciekawe po stojącym na wysokim poziomie, choć jednostronnym pojedynku wygrał Jasik. Zwyciężając faworyta potwierdził zasadę, że piękno sportu polega także na sprawieniu niespodzianki. Sukces wart doceniania także z powodu olbrzymiej rywalizacji. W tej kategorii zaprezentowało się publiczności 23 zawodników. Ponadto wicemistrzem Polski w tej kat. wiekowej został Jakub Setecki w kat. 66 kg. Punktowane miejsca zajmowali także Dominik Palczewski, Maciej Sobański – plasując się ostatecznie na 5 lokatach w kat. 85 kg oraz 7. Kacper Nowakowski – kat. 38 kg. Pomimo ostatecznego sukcesu, mistrzostwa okazały się pechowe dla kilku zawodników. Wspomina o tym Mayer. – Na rozgrzewce kontuzji nabawił się Maciej Filipczak (kat. 53kg). Pomimo stanu w jakim się znalazł zacisnął zęby i przystąpił do rywalizacji. Pokonał swojego przeciwnika. Niestety wzmagający się z każdą minutą ból sprawił, że do dalszej rywalizacji już nie podchodził – tłumaczył szkoleniowiec Kolejnym nieszczęśnikiem okazał się Setecki. Zawodnik ten skręcił kostkę w czasie zawodów. Młody atleta nie poddał się jednak. W nagrodę wywalczył tytuł wicemistrza kraju. (…)

W dalszej części rozmowy Mayer wspomina o plusach mistrzostw. Tą jest na pewno postawa Kacpra Nowakowskiego. 12-nastolatek w swojej kat. rywalizował bowiem nawet ze starszymi o 2 lata zawodnika, kończąc zmagania na 7, punktowanej pozycji. Trener jest także pod wrażeniem organizacji zawodów. Wszystko odbywało się sprawnie i było zapięte na ostatni guzik. Do tego walkom przyglądał się Andrzej Suproń- który komentował walki. Przyjazd wicemistrza olimpijskiego z Moskwy w kat. 68 kg, w stylu klasycznym nie ograniczył się do roli kibica czy uważnego obserwatora młodych talentów. Obecny był on również przy dekoracji zawodników, dodatkowo wciągając najlepszych do konwersacji.

Autor:
Paweł Krawulski

Sport ZonaWyniki
Powrót zapasów kobiet w Ceramiku

W miniony weekend w Siedlcach odbyły się Vte Mistrzostwa Polski Młodziczek.

Na zapaśniczych matach walczyły 164 zawodniczki w tym 4 z naszego klubu.

Najlepiej zaprezentowała się Agnieszka Lis zajmując III miejsce w kat. do 40 kg. Co jest dużym sukcesem dla tak młodej zawodniczki.

Pozostałe dziewczyny Marcelina Czubak, Wiktoria Fabiś, Gilena Gibasiewicz pomimo tego iż zajęły miejsca poza podium, wypadły dobrze jak na pierwszy start w tak poważnej imprezie. Warto dodać że nasze zawodniczki są rocznikiem najmłodszym i środkowym w kategorii wiekowej Młodzik dlatego też będą miały również prawo startu w przyszłym roku.

Najbardziej cieszy fakt, że w Ceramiku powoli odradza się sekcja zapasów kobiet. Pani trener Justyna Stasierska powoli odbudowuje w naszym klubie kobiece zapasy, które niegdyś były mocną stroną Ceramika.

Sport ZonaWyniki

 

Poniżej artykuł Pawła Krawulskiego lokalnego dziennikarza:

Dziewczyny z LKS-u pokazały klasę

Historia dzieje się na naszych oczach. Tak najkrócej można podsumować występ na Mistrzostwach Polski młodziczek do 14 lat w zapasach. W tydzień po rywalizacji chłopców, swoje zawody miały dziewczęta. Tym razem rywalizacja przeniosła się do Siedlec, gdzie w dniach 4-5 listopada młode atletki walczyły o tytuł najlepszej w kraju w 10 kategoriach wagowych. I to właśnie w tym mazowieckim mieście doszło do historycznego wydarzenia.

Jedna z naszych reprezentantek Agnieszka Lis (kat. 40 kg) wywalczyła pierwszy medal, koloru brązowego w tej kategorii wiekowej dla LKS-u Ceramika. Sukces warty podkreślenia, tym bardziej, że na zawody pojechała wraz z trener Justyną Stasierską skromna 4-osobowa ekipa. O powody takiej decyzji zapytaliśmy szkoleniowca LKS Ceramik. – Na wybór i ostateczny skład zawodniczek miały wpływ głównie dwa czynniki. Były to ranga imprezy i miejsce rozgrywania zawodów. Wiadomo, że MP zgromadzą najlepsze zawodniczki. Dlatego chciałam dąć szansę występu wyróżniającym się atletkom- wyjaśnia Stasierska. Okazało się, że wybór okazał się prawidłowy. Zawodniczki walczyły z całych sił, zyskując nawet podczas przegranych walk sympatię oraz szacunek przeciwnego sztabu szkoleniowego oraz swoich przeciwniczek. Na matach zaprezentowały także niebanalne umiejętności i wyborną technikę. By zdobyć krążek Lis musiała stoczyć 4 pojedynki . Zaczęło się nieciekawie- od porażki z reprezentującą AKS Piotrków Trybunalski Nikolettą Szewczuk. Długo walka była wyrównana. Jednak jeden poważny błąd naszej zawodniczki spowodował, że to rywalka mogła wznieść ręce w geście triumfu. Ta porażka wpłynęła mobilizująco na krotoszyńską atletkę. Od tego czasu nie znalazła pogromczyni, słusznie stając na podium. W kolejnej rundzie nie dała żadnych szans Pauli Radajewskiej (LKS Górażdze) wygrywając z nią przed czasem, nie tracąc przy tym żadnego punktu technicznego. Podczas starcia z kolejną przeciwniczką Aleksandrą Lewczyńską (ULZKS Heros) historia się powtórzyła. W ten sposób zawodniczka musiała pokonać jeszcze jedną rywalkę, by zdobyć medal. Naprzeciw naszej zawodniczki stanęła Oliwia Dąbrowska (MLUKS Karlino). Lis nie zmarnował danej jej od losu szansy. Szybko osiągnęła przewagę punktową, kończąc walkę przed czasem. Złoty medal w tej kategorii wagowej zdobyła Katarzyna Jargieła (Luks Stróża), która w walce finałowej okazała się lepsza od Marty Gruszkiewicz (Luks Suples Kraśnik). Drugi brązowy medal wywalczyła pogromczyni Lis z pierwszego starcia Szewczuk. Niestety innym zawodniczkom LKS-u nie poszło już tak dobrze. Gilena Gibasiewicz zajęła 7 miejsce rywalizując w kat. 37 kg. Na 19 pozycji sklasyfikowana została Marcelina Czubak (kat. 44kg.), a 21 miejsce przypadło w najliczniejszej kategorii do 48 kg. Wiktorii Fabiś.

Wyniki uzyskane przez zawodniczki Ceramika pozwoliły im wywalczyć wraz z trzeba innymi ekipami 11 miejsce w kat. generalnej z 14 punktami na koncie. Zwycięzcą zawodów okazała się Slavia Ruda Śląska z 45 punktami. Miejsca na podium znalazły się też dla AKS-u Białogard- 35 oczek i ULKS Suples Wierzbica- 32 oczka. Pomimo tego couch Ceramika mówi o pozytywach. – Cieszę się, że wreszcie zdobyliśmy medal. Od moich zawodniczek nie należy wymagać cudów, Przypomnę, że dla Agnieszki Lis to pierwszy rok startów w tej kategorii wiekowej. Po cichu liczyłam na jeszcze jeden medal. Jednak Gilenie Gibasiewicz zabrakło nieco szczęścia i umiejętności, by tego dokonać. Myślę jednak, że tegoroczne MP będą pozytywnym impulsem dla dziewczyn do jeszcze większego zaangażowania podczas treningów. Cieszę się także z rywalizacji w zespole. Na zajęciach w Krotoszynie, Orpiszewie czy Sulmierzycach pojawia się coraz więcej zawodniczek. Dzięki wewnętrznej rywalizacji jestem spokojna o rozwój tej dyscypliny i sukces sportowy, który przyjdzie – komentowała Stasierska.

Paweł Krawulski