Powrót zapasów kobiet w Ceramiku

W miniony weekend w Siedlcach odbyły się Vte Mistrzostwa Polski Młodziczek.

Na zapaśniczych matach walczyły 164 zawodniczki w tym 4 z naszego klubu.

Najlepiej zaprezentowała się Agnieszka Lis zajmując III miejsce w kat. do 40 kg. Co jest dużym sukcesem dla tak młodej zawodniczki.

Pozostałe dziewczyny Marcelina Czubak, Wiktoria Fabiś, Gilena Gibasiewicz pomimo tego iż zajęły miejsca poza podium, wypadły dobrze jak na pierwszy start w tak poważnej imprezie. Warto dodać że nasze zawodniczki są rocznikiem najmłodszym i środkowym w kategorii wiekowej Młodzik dlatego też będą miały również prawo startu w przyszłym roku.

Najbardziej cieszy fakt, że w Ceramiku powoli odradza się sekcja zapasów kobiet. Pani trener Justyna Stasierska powoli odbudowuje w naszym klubie kobiece zapasy, które niegdyś były mocną stroną Ceramika.

Sport ZonaWyniki

 

Poniżej artykuł Pawła Krawulskiego lokalnego dziennikarza:

Dziewczyny z LKS-u pokazały klasę

Historia dzieje się na naszych oczach. Tak najkrócej można podsumować występ na Mistrzostwach Polski młodziczek do 14 lat w zapasach. W tydzień po rywalizacji chłopców, swoje zawody miały dziewczęta. Tym razem rywalizacja przeniosła się do Siedlec, gdzie w dniach 4-5 listopada młode atletki walczyły o tytuł najlepszej w kraju w 10 kategoriach wagowych. I to właśnie w tym mazowieckim mieście doszło do historycznego wydarzenia.

Jedna z naszych reprezentantek Agnieszka Lis (kat. 40 kg) wywalczyła pierwszy medal, koloru brązowego w tej kategorii wiekowej dla LKS-u Ceramika. Sukces warty podkreślenia, tym bardziej, że na zawody pojechała wraz z trener Justyną Stasierską skromna 4-osobowa ekipa. O powody takiej decyzji zapytaliśmy szkoleniowca LKS Ceramik. – Na wybór i ostateczny skład zawodniczek miały wpływ głównie dwa czynniki. Były to ranga imprezy i miejsce rozgrywania zawodów. Wiadomo, że MP zgromadzą najlepsze zawodniczki. Dlatego chciałam dąć szansę występu wyróżniającym się atletkom- wyjaśnia Stasierska. Okazało się, że wybór okazał się prawidłowy. Zawodniczki walczyły z całych sił, zyskując nawet podczas przegranych walk sympatię oraz szacunek przeciwnego sztabu szkoleniowego oraz swoich przeciwniczek. Na matach zaprezentowały także niebanalne umiejętności i wyborną technikę. By zdobyć krążek Lis musiała stoczyć 4 pojedynki . Zaczęło się nieciekawie- od porażki z reprezentującą AKS Piotrków Trybunalski Nikolettą Szewczuk. Długo walka była wyrównana. Jednak jeden poważny błąd naszej zawodniczki spowodował, że to rywalka mogła wznieść ręce w geście triumfu. Ta porażka wpłynęła mobilizująco na krotoszyńską atletkę. Od tego czasu nie znalazła pogromczyni, słusznie stając na podium. W kolejnej rundzie nie dała żadnych szans Pauli Radajewskiej (LKS Górażdze) wygrywając z nią przed czasem, nie tracąc przy tym żadnego punktu technicznego. Podczas starcia z kolejną przeciwniczką Aleksandrą Lewczyńską (ULZKS Heros) historia się powtórzyła. W ten sposób zawodniczka musiała pokonać jeszcze jedną rywalkę, by zdobyć medal. Naprzeciw naszej zawodniczki stanęła Oliwia Dąbrowska (MLUKS Karlino). Lis nie zmarnował danej jej od losu szansy. Szybko osiągnęła przewagę punktową, kończąc walkę przed czasem. Złoty medal w tej kategorii wagowej zdobyła Katarzyna Jargieła (Luks Stróża), która w walce finałowej okazała się lepsza od Marty Gruszkiewicz (Luks Suples Kraśnik). Drugi brązowy medal wywalczyła pogromczyni Lis z pierwszego starcia Szewczuk. Niestety innym zawodniczkom LKS-u nie poszło już tak dobrze. Gilena Gibasiewicz zajęła 7 miejsce rywalizując w kat. 37 kg. Na 19 pozycji sklasyfikowana została Marcelina Czubak (kat. 44kg.), a 21 miejsce przypadło w najliczniejszej kategorii do 48 kg. Wiktorii Fabiś.

Wyniki uzyskane przez zawodniczki Ceramika pozwoliły im wywalczyć wraz z trzeba innymi ekipami 11 miejsce w kat. generalnej z 14 punktami na koncie. Zwycięzcą zawodów okazała się Slavia Ruda Śląska z 45 punktami. Miejsca na podium znalazły się też dla AKS-u Białogard- 35 oczek i ULKS Suples Wierzbica- 32 oczka. Pomimo tego couch Ceramika mówi o pozytywach. – Cieszę się, że wreszcie zdobyliśmy medal. Od moich zawodniczek nie należy wymagać cudów, Przypomnę, że dla Agnieszki Lis to pierwszy rok startów w tej kategorii wiekowej. Po cichu liczyłam na jeszcze jeden medal. Jednak Gilenie Gibasiewicz zabrakło nieco szczęścia i umiejętności, by tego dokonać. Myślę jednak, że tegoroczne MP będą pozytywnym impulsem dla dziewczyn do jeszcze większego zaangażowania podczas treningów. Cieszę się także z rywalizacji w zespole. Na zajęciach w Krotoszynie, Orpiszewie czy Sulmierzycach pojawia się coraz więcej zawodniczek. Dzięki wewnętrznej rywalizacji jestem spokojna o rozwój tej dyscypliny i sukces sportowy, który przyjdzie – komentowała Stasierska.

Paweł Krawulski